Mania przemeblowania
Może to takie moje osobiste upodobanie, ale lubię sobie co jakiś czas coś poprzestawiać w domu. To przychodzi nagle, jak jakieś olśnienie. Siedzę sobie na kanapie i oglądam jakiś program w TV albo przeglądam coś na telefonie, a tu nagle przychodzi taki szok – jak ja mogłam coś ustawić w taki sposób? Przecież trzeba to natychmiast zmienić! Albo krzątając się po domu w trakcie sprzątania lub gotowania ciągle zawadzam o jakąś wystającą szafkę czy inny mebel i po jakimś czasie wiem już, że to nie może dłużej stać w tym miejscu. Wtedy rzucam wszystko i zastanawiam się w jaki sposób to poprzestawiać. Drażni to nieraz mojego męża, który dopiero co się przyzwyczaił do jednego ustawienia mebli w mieszkaniu, a już musi zmieniać swoje przyzwyczajenia i w dodatku musi przerwać swoje zajęcia bo ja natychmiast, w tym momencie, muszę zrobić przemeblowanie.
Tak to niestety jest, że w moim mieszkaniu pewne rzeczy nie mogą zbyt długo leżeć w jednym miejscu. Czasem myślę, że gdybym dziś urządzała nowe mieszkanie to zrobiłabym to wszystko inaczej. Szybko nużą mi się stare pomysły, ciągle szukam nowych inspiracji i nie mogę usiedzieć na miejscu by zaraz ich nie spróbować. Od razu zaczynam poszukiwania w sieci różnych dekoracji, które by mi się przydały do nowej koncepcji. Sprawdzam zwykle w różnych źródłach, w sklepach internetowych, ale także w serwisach ogłoszeniowych i aukcyjnych. Nigdy nie wiadomo gdzie wynajdzie się coś co wpadnie mi w oko. W sumie to z moją impulsywną naturą lepiej jest kupować w sieci bo w zwykłym sklepie nakupiłabym znacznie więcej, a tak przynajmniej mam chwilę na zastanowienie się czy faktycznie dana rzecz będzie pasować do mojego nowego pomysłu.